STALOWA WOLA / PODKARPACIE. Nie żyje Sebastian Marczewski ze Stalowej Woli. Polski nurek głębokościowy, żołnierz 3 Batalionu Inżynieryjnego w Nisku i weteran wojenny z Afganistanu chciał pobić rekord świata we włoskim jeziorze Garda. W sobotę „Stalowy Człowiek” nurkował między Tignale i portem Tremosine. Marczewski nie wypłynął na powierzchnię. Szybko rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Ciało nurka znaleziono na głębokości ponad 150 metrów.
Informację o śmierci nurka ze Stalowej Woli zamieścił w portalu społecznościowym Facebook.com prezydent miasta Lucjusz Nadbereżny.
– Z Włoch dotarła do mnie tragiczna informacja o śmierci Stalowego Człowieka ze Stalowej Woli – Sebastiana Marczewskiego, która przeszyła moje serce… W trakcie próby bicia rekordu świata żołnierz Sebastian Marczewski zginął w jeziorze Garda. Otchłań, która zatrzymała naszego wspaniałego Mieszkańca była wielką pasją i wyzwaniem, które chciał pokonać swoją odwagą, siłą i determinacją. Nigdy wcześniej nie spotkałem takiej Osoby, o takim żarze do zadania, które stawia przed sobą – napisał prezydent Stalowej Woli.
Jak podaje Radio ZET, w dobrze sobie znamy jeziorze Garda, Sebastian Marczewski chciał pobić rekord świata, schodząc na głębokość 333 metrów. Jak informują włoskie media, między innymi portal ildolomiti.it, w sobotę 6 lipca, nurek nie wypłynął na powierzchnię. Podjęto akcję ratunkową i poszukiwawczą. Ciało Polaka znaleziono na głębokości ponad 150 metrów. Próba pobicia rekordu świata odbywała się pomiędzy Tignale i portem Tremosine.
Dwa lata wcześniej, Marczewski był nad jeziorem Garda i ustanowił wtedy rekord Polski w głębokości nurkowania, schodząc na 240 metrów. Był byłym wojskowym, który brał udział w misjach w Afganistanie. Marczewski był certyfikowanym instruktorem nurkowania. Miał 41 lat.
Obecny rekord świata należy do Egipcjanina Ahmenda Gabra. Jest autorem rekordu Guinnessa w najgłębszym nurkowaniu w wodzie morskiej. Zszedł na głębokość 332,35 m. Udało się to w 2014 roku. Zejście na rekordową głębokość zajęło 15 minut, a wyjście na powierzchnię 13 godzin i 35 minut. Powolne wynurzanie ma na celu złagodzenie szkodliwego wpływu spowodowanego oddychaniem różnymi gazami pod ciśnieniem. Lucjusz Nadbrzeżny, prezydent Stalowej Woli mówił dla PAP, że według informacji podanych przez załogę, Sebastian Marczewski osiągnął swój cel, gdyż głębokościomierz miał pokazać 333 m i 80 centymetrów.
Zdjęcie poglądowe
źródło: Radio ZET, PAP, ildolomiti.it, Wikipedia, Facebook.com
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.