KROSNO / PODKARPACIE. Tomuś Kołodziejczyk ma 3 lata i pochodzi z Krosna. Radosne życie rodziny 2,5 roku później zburzyła informacja o tym, że u chłopca zdiagnozowano nowotwór złośliwy mózgu. Konieczna jest kosztowane jest leczenie guza w klinice w Tubingen. Koszt leczenia szacowany jest na kilkaset tysięcy złotych. Rodzice błagają o pomoc!
Niecałe 3 lata temu, w Mikołajki, otrzymaliśmy najwspanialszy prezent – naszego synka Tomusia. 2,5 roku później stoimy u progu piekieł, trzymając nasze dziecko ze wszystkich sił i błagając, żeby przeżyło. U Tomusia wykryto nowotwór złośliwy mózgu – wyściółczaka. Po operacji guz zaczyna na nowo odrastać. Jest źle!
Wysłaliśmy wyniki Tomusia do kliniki w Tubingen, która specjalizuje się w leczeniu tego rodzaju nowotworów. Obecnie czekamy na kosztorys, ale wiemy już, że koszt leczenie sięgnie nawet kilkuset tysięcy złotych. Błagamy o pomoc!
Druga połowa czerwca 2021 roku – to wtedy zaczyna się nasz dramat… Któregoś dnia Tomuś zaczął tracić równowagę, skarżył się, że boli go głowa, wymiotował. Wtedy jeszcze nie przeszłoby nam przez myśl, że te objawy to wina rosnącego w głowie guza. Zabraliśmy synka do szpitala, gdzie zrobiono tomografię, która wykazała zmianę w główce. Natychmiast zostaliśmy przewiezieni karetką do szpitala w Warszawie. Tam rezonans potwierdził najgorsze… Nowotwór złośliwy mózgu – wyściółczak anaplastyczny! Guz wielkości 4×5 cm…
28 czerwca Tomuś przeszedł operację usunięcia guza mózgu, podczas której doszło do porażenia nerwów: krtaniowego i gardłowo-nosowego. Synek ma problemy z mówieniem i połykaniem. Musi być karmiony sondą… Powikłania są bardzo dotkliwe, ale niestety jest coś jeszcze.
Tomuś przeszedł cztery cykle chemioterapii. Niestety – ostatni rezonans wykazał, że chemia nie działa, a guz odrasta w bardzo szybkim tempie. Są już przerzuty do rdzenia kręgowego… Jesteśmy przerażeni, dlatego zrobimy wszystko, by znaleźć jak najlepsze leczenie dla naszego dziecka. Skontaktowaliśmy się z rodzicami dzieci, które zmagały się z tym samym problemem i tak dowiedzieliśmy się o klinice w Tubingen w Niemczech, w której mogłaby się odbyć operacja i protonoterapia. Obecnie czekamy na kwalifikację do operacji i kosztorys.
Liczy się każda chwila. To nierówna walka, którą musimy wygrać. Prosimy pomóżcie nam w tym. Ile dokładnie musimy zebrać? To okaże się niebawem, ale będzie to kwota rzędu kilkuset tysięcy złotych!
Ścigamy się z czasem, dlatego prosimy bardzo o pomoc już dziś. Mamy za sobą niedowierzanie, wiele nieprzespanych i przepłakanych nocy, ale wiemy jedno – musimy być silni i ratować Tomusia.
Rodzice
źródło: siepomaga.pl
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.