Tor napalmowy, rzut granatem i strzelanie w masce. Szkolenia terytorialsów (FOTO)
SANOK, NOWA DĘBA / PODKARPACIE. Żołnierze terytorialnej służby wojskowej z 35. batalionu lekkiej piechoty w Sanoku ćwiczą na poligonie w Nowej Dębie. Dla wielu terytorialsów to koniec pierwszego etapu szkolenia, które łącznie obejmuje okres 3 lat.
35 blp liczy 5 kompanii: sanocką, bieszczadzką, leską, brzozowską i krośnieńską. Po roku działalności batalionu przyszedł czas na ćwiczenia poligonowe, które ustawowo są obowiązkiem wszystkich żołnierzy WOT raz w roku. Tym samym to podsumowanie pierwszego etapu formacji żołnierskiej, która w zamyśle trwa 3 lata.
– Obecnie żołnierze 35 blp przebywają na Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Nowa Dęba, gdzie doskonalą swoje umiejętności w trakcie 14-dniowego szkolenia zintegrowanego. Jest ono zwieńczeniem 12 miesięcy pracy podczas tzw. ćwiczeń rotacyjnych, realizowanych weekendowo raz w miesiącu. Aktualnie 1 klp Sanok realizuje zadania ogniowe, strzelania indywidualne, zarówno w dzień jak i w nocy czy zachowanie się w różnych warunkach terenowych – wyjaśnia ppłk Rafał Jarosz, dowódca 35 blp Sanok.
Szkolenie zintegrowane jest jedną z form szkolenia w jakich uczestniczą żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT), poprzez które podnoszą swoje umiejętności szkoleniowe indywidualne oraz zespołowe. To wykonywanie zadań przez różne pododdziały brygady na różnych obiektach poligonowych.
Jak wielokrotnie podkreślał dowódca WOT gen. bryg. Wiesław Kukuła. taka forma szkolenia w istotny sposób urealnia i bardzo pozytywnie wpływa na zgranie pododdziału. Umożliwia przeprowadzenie szkoleń w warunkach zwykle niedostępnych w garnizonach np. prowadzenie strzelań na rzeczywistych odległościach czy też zespołowych strzelań sytuacyjnych.
Swój teren znają od podszewki
– Do tej pory żołnierze WOT ćwiczyli w swoich stałych rejonach odpowiedzialności, czyli na terenie powiatów, na których funkcjonują ich kompanie. W zasadzie mieli rok, aby zapoznać się z tym terenem, drogami jakie biegną w jego granicach oraz jakie są ich możliwości przemarszu i przejezdności. Nie sposób pominąć tutaj całej infrastruktury krytycznej, do której bez wątpienia trzeba zaliczyć np. zaporę w Solinie – uzupełnia chor. Zbigniew Maculak, z 35. blp Sanok.
Wśród zadań, jakie stoją przed żołnierzami szkolącymi się na poligonie są między innymi: doskonalenie strzelań indywidualnych, w różnych warunkach i na różnych odległościach, rzut granatem bojowym, pokonanie toru napalmowego czy umiejętność sprawdzenia szczelności maski przeciwgazowej.
– Nasi żołnierze kształcą umiejętności w zakresie taktyki, łączności i pomocy medycznej. Według mnie ten ostatni element jest najważniejszy i na to kładziemy także spory nacisk. Taka wiedza wyrabia u żołnierzy pewność siebie i dobre nawyki, a także daje odwagę, aby zdobyte umiejętności wykorzystać w działaniach cywilnych, wystarczy tutaj wymienić chociażby pomoc poszkodowanym w wypadkach czy podczas innych zdarzeń – podkreśla ppłk Rafał Jarosz.
Warto podkreślić, że szkoleni na co dzień pracują w różnych branżach, a aby móc uczestniczyć w formacji na poligonie, potrzebują wyrozumiałości od swoich pracodawców.
– Zrealizowanie tego szkolenia jest także w dużej mierze zasługą pracodawców, którzy swoim pracownikom-żołnierzom umożliwili wyjazd w takim, dosyć napiętym okresie, jakim jest czas urlopowy – zaznacza chor. Maculak.
– Jestem zadowolony, że mimo tego gorącego czasu, jakim są wakacje, nasi żołnierze zameldowali się terminowo i niemal w 100%. Przy tej okazji trzeba też podkreślić, że ćwiczenia to nie jakiś obóz czy zielona szkoła, jak wydaje się wielu obserwatorom. To ciężka praca, która wymaga od terytorialsów wytrwałości i samodyscypliny, rozłąki z rodziną i wytrwałości w działaniu – podsumowuje ppłk Jarosz.
Sami szkoleni nie narzekają, ani na warunki, ani na posiłki, bo to przecież najważniejsze dla hartu i ciała i ducha.
– Mamy przygotowane kontenery, gdzie są łóżka, szafki na ubrania i potrzebne rzeczy. Pomieszczenia są klimatyzowane i schludne. Niedaleko są kontenery-łaźnie z dostępem do ciepłej wody i toalety. Jedzenie wiadomo, restauracja w pięciogwiazdkowym hotelu to nie jest, ale raczej nikt nie chodzi głodny – podkreślają terytorialsi z 1 klp Sanok.
Zajęcia poligonowe zaplanowano do końca lipca. Część kompanii 14-dniowe szkolenie ma już za sobą, inni są w trakcie, a kolejni czekają na właściwy termin. Na szczęście, jak podkreśla ppłk Rafał Jarosz, pogoda sprzyja co pozwala na zrealizowanie większości postawionych zadań. Oby utrzymała się jeszcze kilka tygodni.
Paulina Ostrowska-Reizer
Zdjęcia: DWOT/red.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.