XLVIII Uroczysta Sesja Rady Miejskiej w Jedliczu (ZDJĘCIA)

JEDLICZE / PODKARPACIE. W sali narad Urzędu Gminy w Jedliczu odbyła się XLVIII Uroczysta Sesja Rady Miejskiej. Otwarcia sesji dokonali: Burmistrz Gminy Jedlicze Jolanta Urbanik oraz Przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Woźniak. Wśród znamienitych gości w obradach udział wzięli m.in: Senator Rzeczypospolitej Alicja Zając, Wicewojewoda Podkarpacki Piotr Pilch, Wójt Gminy Wojaszówka Sławomir Stefański, Honorowi Obywatele Miasta i Gminy Jedlicze, Radni Sejmiku Województwa Podkarpackiego, Radni Powiatu Krośnieńskiego wraz ze Starostą Janem Juszczakiem, Radni Rady Miejskiej w Jedliczu, ks. Stanisław Turoń – Proboszcz Parafii pw. św. Antoniego w Jedliczu, ks. dr Bronisław Wyczawski – Proboszcz Parafii pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbe i Matki Bożej Różańcowej w Kopytowej, ks. Edward Wołos – Proboszcz Parafii Rzymsko-Katolickiej w Łubnie Opace. ks. Tadeusz Madej – Proboszcz Parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Jaszczwi. Na uroczystość przybyli przedstawiciele najważniejszych instytucji państwowych – Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma w asyście Michała Kalisza z Instytutu Pamięci Narodowej.

Część ceremoniału poświęconą przekazaniu pośmiertnie Julii Twardzik Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski nadanego decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy poprowadził Michał Kalisz z Instytutu Pamięci Narodowej. Wręczenia odznaczenia w imieniu Prezydenta RP dokonał dr Mateusz Szpytma Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej. Order w imieniu odznaczonej odebrał mąż Jan Twardzik.

Maria i Franciszek Lubasiowie mieszkali z dziećmi w Moderówce. W latach 1942-1944 ukrywali dziewięcioro Żydów z Jedlicza i Krosna. Zanim Żydzi ci dotarli do Lubasiów, kilka, a może kilkanaście dni spędzili w Jaszczwi, w zabudowaniach rolnika Przybyły. Wiedząc o planowanej przez gestapo rewizji, gospodarz ukrył Żydów w stodole, w świeżo zwiezionych z pola snopkach zboża. Niemcy nie znaleźli Żydów, którzy byli jednak zmuszeni zmienić niepewną kryjówkę. Poszli do wsi Bajdy, gdzie przyjął ich rolnik Kiszka. I tym razem po kilku dniach u Kiszki pojawili się gestapowcy poszukujący Żydów, którzy uprzedzeni o obławie, zdążyli uciec. Gospodarz nie przyznał się do ukrywania Żydów i cudem uniknął śmierci. Uciekinierzy skierowali się następnie do gospodarstwa Lubasiów w Moderówce, ponieważ znali ich sprzed wojny. Franciszek Lubaś zbudował dla nich specjalną kryjówkę w komorze (spichlerzu), oddzieloną dodatkową drewnianą ścianą.

W podłodze wybił otwór, przez który przechodziło się do piwniczki, mającej wejście w sieni. W ten sposób, po wciąganej na górę drabinie, Żydzi wychodzili nocą na zewnątrz, aby się umyć, uprać ubrania, zjeść posiłek i pospacerować. Maria, Franciszek i ich dziesięcioletnia córka Julia Janina pod swoją opieką mieli następujące osoby: Lejba i Leję Lermanów z dwójką dzieci – Brachą (Bronisławą) i Szlomo (Leonem), Chawę Lambek z córką Esterą, Menasze Najmana i Hersza Friesa. W drugiej połowie 1942 r. Lejb Lerman poprosił Lubasia, by wydostał z krośnieńskiego getta jeszcze jedną rodzinę. Franiszkowi udało się wspólnie z córką Julią przywieźć z Krosna dziesięcioletnią Irenę Roschandler (Rosenhendler), ale niestety następnego dnia z powodu niemieckiej obławy nie mogli uratować jej rodziców i brata. Sąsiedzi Lubasiów wiedzieli o ukrywanych Żydach, jednak nikt z nich nie poszedł z donosem do Niemców. W lipcu 1944 r., gdy Sowieci zbliżali się do Moderówki, władze niemieckie zarządziły wysiedlenie mieszkańców przyfrontowych wsi. Żydzi musieli opuścić kryjówkę i pod osłoną nocy udali się do pobliskiej Brzezówki. W Moderówce została sama Irena, natomiast Lubasiowie ewakuowali się do Bajd. Julia Lubaś codziennie nosiła Irenie prowiant, omijając niemieckie patrole. Pewnego dnia żołnierze niemieccy zauważyli ją obok domu. Schowała się do kryjówki w komorze i razem z Ireną przeżyła godzinne przeszukanie domu. Po odejściu żołnierzy Irena całkowicie posiwiała. Kiedy we wrześniu 1944 r. Sowieci zajęli Moderówkę, Żydzi wrócili do Jedlicza, a potem przez Szopienice (obecnie dzielnica Katowic) wyjechali do USA i dalej do Palestyny i Australii. Irena Roschandler osiadła w Anglii. Wielu z ukrywanych utrzymywało stały kontakt z polską rodziną.

Maria i Franciszek Lubasiowie oraz ich córka Julia Janina Twardzik zostali 7 V 1989 r. odznaczeni medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.

Źródło: Elżbieta Rączy, Igor Witowicz IPN Rzeszów 2011 „Polacy ratujący Żydów na Rzeszowszczyźnie w latach 1939-1945”

Kolejny punktem uroczystości było odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej Świętemu Janowi Pawłowi II. Poprzedził je odczyt Ks. dr Bronisława Wyczawskiego. Odsłonięcia tablicy dokonali: Senator Rzeczypospolitej Alicja Zając, Wicewojewoda Podkarpacki Piotr Pilch, Burmistrz Jolanta Urbanik , Przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Woźniak oraz Pan Julian Szmyd – inicjator oraz fundator wizerunku Świętego Jana Pawła II. Tablicę poświęcił Ks. Stanisław Turoń – Proboszcz Parafii pw. św. Antoniego w Jedliczu.

Jan Paweł II, który był świadkiem okrucieństw wojny, cierpienia narodów i jednostek podkreślał: „…dobrze jest rozpocząć XXI wiek nie od rozłamów, ale od wspólnej wizji, w której wyraża się marzenie o jedności ludzkiej rodziny”. Właśnie tą wizją kierował się, gdy w październiku 1986 roku zaprosił do Asyżu chrześcijan i zwierzchników innych religii świata, aby wspólnie modlić się o pokój, który przecież rodzi się w sercu człowieka.

I nie ma zapewne piękniejszego gestu płynącego z serca jak dar krwi. A wie o tym doskonale Pan Julian Szmyd, któremu nadano Uchwałą Rady Miejskiej w Jedliczu zaszczytny tytuł „Zasłużony dla Gminy Jedlicze” za działalność na niwie społecznej. Pan Julian Szmyd współzałożyciel jedlickiego Klubu Honorowych Dawców Krwi jest prawdziwym ambasadorem idei niesienia pomocy innym poprzez oddanie cząstki samego siebie.

Punktem kulminacyjnym tego wyjątkowego dnia było Wręczenie Aktu Nadania tytułu „Zasłużony dla Gminy Jedlicze” Julianowi Szmydowi – działaczowi społecznemu, współzałożycielowi w 1976 r. Klubu Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża przy Rafinerii Nafty Jedlicze.

13 października br. Rada Miejska jednomyślnie podjęła Uchwałę o nadaniu tytułu „Zasłużony dla Gminy Jedlicze” Panu Julianowi Szmydowi. Jednogłośny wybór, wyzwolił wśród wszystkich uczestników sesji, szczery, wymowny aplauz – wprowadził Piotr Woźniak Przewodniczący Rady Miejskiej w Jedliczu.

Nie sposób wymienić wszystkich zasług, które dokonały się przy udziale i za pośrednictwem Pana Juliana Szmyda. To przyjaciel ludzi, człowiek wielkiego serca, ratujący życie ludzkie, dający drugiemu nadzieję powrotu do zdrowia, ofiarowujący cząstkę siebie- najcenniejszy dar- własną krew, a oddał już 56 litrów krwi. Dobre czyny tego Człowieka, mierzone być mogą także mnogością spotkań krwiodawców, w kraju i na świecie, w których uczestniczył, aktywnie popularyzując ideę krwiodawstwa. Dość powiedzieć, że w 1992 r., jako jedyny reprezentant naszego kraju, uczestniczył w Kongresie Międzynarodowej Federacji Organizacji Dawców Krwi w Indonezji – podkreśliła Wenencja Żychowska Radna Rady Miejskiej w Jedliczu.

Mieszkańcy Gminy Jedlicze mają wiele powodów do chluby. Niech szlachetne wartości wzmacniają naszą wspólnotę, by pamiętając o przeszłości z odwagą i otwartością patrzeć w przyszłość – tymi słowami zakończyła uroczystość Burmistrz Jolanta Urbanik.

materiały nadesłane

06-11-2017

Udostępnij ten artykuł znajomym:



Dodaj komentarz

Zaloguj się a:

  • Twój komentarz zostanie wyróżniony,
  • otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
  • czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.

Pokaż więcej komentarzy (0)